Z Gniezna wieziemy komplet punktów

W kolejnym meczu 1. Polskiej Ligi Futsalu pokonaliśmy na wyjeździe Mieszko Gniezno 3:2. Decydująca bramka, dająca zwycięstwo naszemu zespołowi, padła w końcówce.

Gospodarze przystąpili do sobotniego spotkania niezwykle zmotywowani. Gnieźnianie wciąż nie są bowiem pewni utrzymania i bardzo potrzebowali punktów.

Już w pierwszej minucie dobrą okazję wypracowali sobie miejscowi. Odpowiedź naszych była natychmiastowa, lecz bramki nie padły. Najlepszą okazję w tej części gry zmarnował Sergey Chamukha, który pomylił się minimalnie, trafiając w słupek. Na pierwszego gola nie musieliśmy jednak długo czekać. Jako pierwszy na listę strzelców w 7 minucie wpisał się Łukasz Pieczyński. Mieszko rzuciło się do ataku i do remisu doprowadził już 5 minut później. My mieliśmy również swoje szanse. Szczęścia brakowało kolejno: Martinowi, Lebiedzińskiemu i Drewnowskiemu. Ostatecznie, pierwsza połowa zakończyła się sprawiedliwym remisem 1:1.

Drugą część lepiej rozpoczęli biało-czerwoni. Kolejną bramkę zdobyli jednak miejscowi, wykorzystując stały fragment gry. Na parkiecie natychmiast pojawił się grający trener Dariusz Pieczyński. W 34 minucie został współtwórcą gola, a trafił po raz kolejny raz Łukasz. Na tablicy wyników pojawił się rezultat 2:2 i zrobiło bardzo nerwowo. Po jednej z kontrowersyjnych decyzji doszło do wielkiego zamieszania na parkiecie. Kierownik gospodarzy uderzył Damiana Drewnowskiego, a ten niepotrzebnie dał się sprowokować. Posypały się kartki, w tym czerwona dla popularnego „Drewna”. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem zwycięstwo przyjezdnym dał Chamukha. Gnieźnianie próbowali jeszcze gry bez bramkarza, ale mimo usilnych starań, nie zdołali nic wskórać.

Ostatecznie GI Malepszy Futsal Leszno zwyciężył w Gnieźnie tamtejszego Mieszka 3:2. Do kolejnej potyczki dojdzie 18 lutego. Wtedy w hali Trapez zmierzymy się u z DTS Helios Białystok.

Materiał przygotowany przy współpracy z LeszczyńskiSport.pl